czwartek, 21 lutego 2013

Lidlowy zmywacz do paznokci z pompką

Zmywacz do paznokci Cien Classic


Do zakupu tego zmywacza zachęciła mnie pompka i oczywiście cena. Porównuję go ze zmywaczem z Auchana - chyba moim ulubionym. 

Zapach - Zadziwiające, ale nie śmierdzi aż tak bardzo jak inne typowe zmywacze. Nawet znośny. +
Opakowanie - Pompka wydawała mi się rewelacyjnym rozwiązaniem, ale akurat tej zdarza się rozpryskiwać na boki zmywacz podczas aplikacji na wacik. Nie jest źle, ale czasem to przeszkadza. +/-
Zmywanie - Dobrze sobie radzi. Nie ma problemów, ale ten z Auchana jest chyba lepszy. +
Efekty uboczne - Czyli wysuszanie skórek i nieprzyjemne uczucie chłodu na skórze. Pod tym względem bardzo niefajnie. Błonki i skórki na paznokciach wyglądają po jego użyciu nieestetycznie, a uczucie zimna bardzo mnie denerwuje. -

Podsumowując nie jest zły, ale rewelacyjny także nie. Spodziewałam się czegoś lepszego.

Ocena:
3/5




+ JEJ, DZIĘKUJĘ! : )
 

niedziela, 17 lutego 2013

Gołębi błękit na paznokciach

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam jeden z moich prezentów urodzinowych mianowicie lakier Essence Colour&Go w kolorze 127 i love bad boys. Szczerze? Nie wiem co ta nazwa ma do koloru ;) Ja raczej określiłabym go gołębim błękitem z (naprawdę ledwo widocznymi - a szkoda) niebieskimi drobinkami.


Lakier ten, tak jak przystało na nową serię Essence, ma bardzo wygodny pędzelek. Aplikacja jest bezproblemowa, nie smuży. Odpowiednie krycie uzyskuje się po dwóch warstwach. Schnięcie w normie (ale i tak zawsze używam Insta-Dri Sally Hansen). Trwałość jeszcze nie jest mi znana, ale pewnie będzie taka jak innych lakierów - około 3 dni.


I co sądzicie? Przypadł Wam do gustu taki nietuzinkowy kolor?

sobota, 16 lutego 2013

Astor Play it Big w roli głównej

Maskara Astor Play it Big


Maskarę wygrałam w jednym z rozdań. Muszę szczerze przyznać, że wiązałam z nią dość duże nadzieje. W końcu normalnie kosztuje około 30 zł, Astor to dość dobra firma itp., itd. Zabrałam się do testowania. Wszystko fajnie, ładnie. Efekt na rzęsach może nie spektakularny, ale na co dzień w sam raz. Aplikacja także stała się dodatkowym plusem. Szybka i nieproblematyczna. Wyszłam w domu i po jakimś czasie zerknęłam w lusterko. I co?! Przeraziłam się! Nie wiem czy zwykły przechodzień mógłby mnie odróżnić od misia pandy! A wszystko dlatego, że tusz Astor Play it Big pięknie i elegancko rozmazał mi się pod oczami. Nawet nie zostawił "okruszków" - uroczo i na czarno wtopił się w skórę. Nie chciałam się zrażać. Spróbowałam jeszcze raz, i kolejny... Ale było jeszcze gorzej. Tylko się zaśmiałam i już miałam czarne cienie. 

Nie jestem w stanie używać tej maskary. To był jej ostatni raz na moich rzęsach.

A teraz konkrety:
Opakowanie - Ładne, wyróżnia się w kosmetyczce.  +
Szczoteczka -  Sylikonowa. Dość wygodna. +
Aplikacja - Prosta i szybka, aczkolwiek tusz jest dość suchy i osiągnięcie mocniejszego efektu mogło by sprawić większy problem. +/-
Trwałość - Po prostu t r a g i c z n a. Inaczej nie da się tego nazwać. 
Efekt opisałam powyżej. - !
Cena - Zdecydowanie nieadekwatna do jakości. -

Ocena:
2-/5


Dla mnie masakra a nie maskara. Wędruje do mojej przyjaciółki, której jakimś cudem przypasowała. Naprawdę nie wiem jak to możliwe...




środa, 13 lutego 2013

MaxFactor 2000 Calorie (przed i po)

Pytałyście o zdjęcia przed i po tego tuszu. Miałam chwilę czasu, więc... ta dam! ;)

A tutaj pełna recenzja.

Zapraszam do rozdania:
 

niedziela, 10 lutego 2013

Zmiana w regulaminie rozdania

Bardzo Was przepraszam, ale zapomniałam a jednym małym szczególe - w zgłoszeniu proszę, abyście podały jeszcze e-mail. W końcu muszę jakoś powiadomić o zwycięstwie ;) I dodanie banera przestało być obowiązkowe - dostaje się za to po prostu dodatkowe 3 losy. Jeszcze raz bardzo Was przepraszam, ale już taka moja zapominalska natura ;>

ZAPRASZAM!

Pierwsze rozdanie na blogu! (zamknięte)

Pisuję tutaj regularnie już od paru miesięcy. Porządnie wkręciłam się w świat blogowy, wręcz uzależniłam ;). Liczba obserwatorów przekroczyła 70, a odwiedziny cały czas rosną. Trzeba przyznać, że naprawdę się tego nie spodziewałam... Bardzo Wam dziękuję i zapraszam don mojego pierwszego rozdania.

Może nie jest ono za duże, ale myślę, że może Wam umilić ten czas oczekiwania na nadejście wiosny. Zawsze jest to jakieś pocieszenie w te pochmurne dni :)




W skład wchodzą:
- żel pod prysznic Yves Rocher Mauves Cristallisees
- krem do rąk Yves Rocher Citron Vanille
- błyszczyk My Secret Extra Lips nr 311
- woda toaletowa Yves Rocher Malina
- garść próbeczek

Aby wziąć udział w rozdaniu...

MUSISZ:
- być obserwatorem bloga

ABY ZYSKAĆ WIĘKSZE SZANSE MOŻESZ:
- wkleić baner do notki lub na pasek boczny (ew. w przypadku nie posiadania bloga zaprosić do rozdania 1 os lub napisać o nim na facebook'u) + 3 losy



- zacząć obserwować ten blog (nie jest mój ;)) + 1 los
- dodać mój blog do blogrolla + 3 losy
- automatycznie osoby najczęściej komentujące dostają + 1 los


KONIEC ROZDANIA: 8.03.13r godz. 18:00

WZÓR ZGŁOSZENIA:
Obserwuję jako:
E-mail:
Link do notki/bloga z banerem w pasku bocznym:
Obserwuję ten drugi blog: TAK/NIE
Dodałam Cut Your Jeans do blogrolla: TAK/NIE
Należę do najczęściej komentujących: TAK/NIE

REGULAMIN:
1. Organizatorem konkursu jest właściciel bloga: http://cut-your-jeans.blogspot.com/
2. Konkurs przeprowadzany jest na zasadach określonych niniejszym regulaminem i przepisami obowiązującego prawa.

3. Rozdanie przeznaczone jest dla osób będących publicznym obserwatorem bloga oraz zamieszkałych na terenie Polski.

4. By wziąć udział w rozdaniu musisz być pełnoletni/a lub posiadać zgodę rodziców.

5. Zgłoszenia do rozdania są przyjmowane od 10.02.13r do 8.03.13r. godz. 18:oo. Zgłoszenia po tym terminie nie będą brane pod uwagę.

6. Nagroda w rozdaniu są;
- żel pod prysznic Yves Rocher Mauves Cristallisees- krem do rąk Yves Rocher Citron Vanille
- błyszczyk My Secret Extra Lips nr 311
- woda toaletowa Yves Rocher Malina
- garść próbeczek
7. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone w ciągu 5 dni od zakończenia rozdania na blogu. Zwycięzca zostanie również poinformowany o wygranej przez e-mail. Na odpowiedź czekam 3 dni, potem wylosuję kolejna osobę.

8. Wysyłka tylko na terenie Polski.

9. Niniejszy regulamin wchodzi w życie z dniem rozpoczęcia konkursu i obowiązuje do jego zakończenia.

10. Zamieszczająca komentarz zawierający zgłoszenie do rozdania uczestnik wyraża zgodę na akceptację niniejszego regulaminu oraz na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z Ustawą o Ochronie Danych Osobowych (Dz.U.Nr 133 pozycja 883).

11. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz.U. z 2004 roku Nr 4 poz. 27 z późniejszymi zmianami).

12. Zwycięzca zostanie wylosowany.

13. Zastrzegam sobie możliwość zmiany regulaminu.
ŻYCZĘ POWODZENIA : )

środa, 6 lutego 2013

Rybie łuski?

Dzisiaj chciałabym pokazać Wam bliżej jeden z moich prezentów urodzinowych, mianowicie lakier magnetyczny. Niezbyt dużo o nich słyszałam, mignęły mi kiedyś w szafie Essence. Nie widziałam chyba na niczyich paznokciach. 

Metoda malowania polega na pokryciu płytki jedną w miarę grubą warstwą i przybliżeniu do niej magnezu (dołączonego do opakowania lakieru). Proste i szybkie, sam lakier dość sprawnie schnie.




Na górnym zdjęciu widać również magnes. Niestety przypadkowo dotknęłam nim mokrego lakieru i nie udało mi się go zmyć.
I jak podobają Wam się takie paznokcie. Wzór jest szybki i łatwy do zrobienia, a myślę, że może się świetnie nadawać m.in. na karnawałowe imprezy.

poniedziałek, 4 lutego 2013

Mini styczniowe denko

W tym miesiącu jeśli chodzi o zużywanie kosmetyków poszło mi (delikatnie mówiąc) dość słabo. Różne zużyte resztki pokazały się w poprzednich denkach, zostały mi tylko pełne produkty. Już się wytłumaczyłam, więc możemy zaczynać ;)


Na pierwszy ogień idą te "większe" kosmetyki czyli...


Olejek do kąpieli i pod prysznic Joanna Naturia - wanilia i śmietanka - Bardzo fajny produkt. Dostałam do od przyjaciółki na święta i starczył mi na ponad miesiąc codziennego używania, czyli całkiem przyzwoicie. Dawał fajny poślizg maszynce i łatwo rozprowadzał się po ciele. Zapach jest bardzo słodki i niektórych może drażnić, jednak u mnie na zimę sprawdził się idealnie.
Czy kupię ponownie? Nie lubię powtarzać takich kosmetyków, ale chciałbym spróbować wersji truskawkowej.

Odżywczy Zmywacz do paznokci Auchan - Jak na razie chyba mój ulubiony. Tani, wydajny i nawet zbytnio nie śmierdzi. Nie zawiera acetonu i toluenu, za to olejek z alg i rycynowy.
Czy kupię ponownie? Tak.

Antytrądzikowy Krem tonujący Ziaja - Na początku używania (czyli jakieś 2 lata temu - ups!) byłam bardzo zadowolona, wręcz zachwycona. Jednak teraz zauważyłam, że krycia nie daje prawie żadnego, na wypryski nie ma najmniejszego wpływu i ciężko się go rozprowadza. W dodatku opakowanie stało się koszmarem - produkt wylewał się, zasychał - okropieństwo.
Czy kupię ponownie? Nie.

A jeśli chodzi o usta...


Pomadka do ust Nivea pure&natural Mleko i Miód - Jak dla mnie nic szczególnego. Zapach bardzo słodki, nie przypominał ani mleka, ani miodu. Nawilżenie średnie - wysuszonych ust nie ukoi.
Czy kupię ponownie? Nie.

Balsam do ust Yves Rocher Malina - Recenzja.
Czy kupię ponownie? Nie wiem. Na razie mam kolejkę produktów do ust do wypróbowania ;)

I zostały tylko saszetki. Wiem, że większość blogerek nie pokazuje ich w denkach, ale jest to dla mnie często jedyna możliwość, żeby napisać, co o nich sądzę.


Maseczka Oczyszczająca Ziaja - Bardzo ją lubię i ciągle kupuję.
Czy kupię ponownie? Tak.

Peeling gruboziarnisty Perfecta - Wolę drobnoziarnistą wersję. Ten mam wrażenie trochę śmierdzi, a działa tak samo.
Czy kupię ponownie? Raczej nie.

Maska-serum oraz peeling do stóp Perfecta - Może służyć tylko jako przyjemność, a nie faktyczny "zabieg". Mało wydajny (zużyłam wszystko za jednym razem i miałam wrażenie, że i tak jest za mało). Stóp prawie nie wygładził, po jednym/dwóch dniach były takie same jak przedtem.
Czy kupię ponownie? Raczej nie, chyba że dla samej przyjemności.

A jak Wam poszło denkowanie w tym tygodniu? 
Jakieś ciekawe odkrycia, które musicie koniecznie kupić jeszcze raz?


sobota, 2 lutego 2013

Urodzinowe podarunki

Wczoraj wieczorem obchodziłam urodziny i chciałabym pokazać Wam to, czym zostałam obdarowana. Nie spodziewałam się, że moi znajomi znają mnie tak dobrze ;) Mam wrażenie, że dostałam akurat takie prezenty, które miały sprawić mi przyjemność, poprawić humor w smutniejsze zimowe dni. I się im udało! : )


Podzieliłam je na kilka grup. Zacznę od kosmetyków i jednego akcesorium do makijażu.


Śliczny zestaw z Sephory, pędzel do pudru (który sama zamierzałam kupić! :)), żel Orginal Source (który również miałam na oku), błyszczyk MySecret oraz dwa lakiery do paznokci - jestem strasznie ciekawa tego magnetycznego.

Sprawy ubraniowe - wiosenna chustka, urocze rajstopki i karta prezentowa do H&M. Szykują się zakupy! :>


Coś dla ducha czyli dwie pozytywne książki i film.


Ogromna ilość kolczyków. Dla mnie bardzo praktyczny prezent, bo bez nich nie jestem w stanie wyjść z domu ;)


Słodkości...


I nawet element wyposażenia wnętrz :) W sam raz do pokoju.


Jestem naprawdę bardzo zadowolona. :)
A co Wy sądzicie? 
Co poprawia Wam humor w paskudne zimowe dni?

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...