Produkt: Balsam do ust Malina Yves Rocher
Cena: 12 zł
Pojemność: 5 g
Składniki:
Opakowanie: Szklany i niestety dość ciężki słoiczek. Zdecydowanie wolałabym ten produkt w sztyfcie. Przez to opakowanie nigdy nie zabieram go ze sobą, zawsze jednak leży koło mnie na biurku i jest często używany.
Zapach i konsystencja: Zapach jest malinowy (no jak sama nazwa wskazuje ;)), dość intensywny. Jednak po nałożeniu na usta praktycznie go nie czuć i nie płaczę z tego powodu, bo wiem, że bym się zamęczyła. Konsystencja hmmm... Pamiętam, że przy pierwszym użyciu musiałam go zmiażdżyć palcem i dopiero wtedy był odpowiednio miękki. Nie rozpuszcza się tak jak balsam z TBS, w sumie jest dość gęsty.
Działanie: Jak najbardziej mi odpowiada. Po aplikacji zostaje dłuższy czas na ustach i dobrze je nawilża. Stał się moim zimowym niezbędnikiem.
Ocena: Byłby świetnym produktem, gdyby można by go kupić w sztyfcie. Ale cóż, nie można mieć wszystkiego. Daję wieeeelki plus za naturalne składniki i nawilżanie. Jednocześnie aplikacja jest bardzo niewygodna i niehigieniczna. Ciężko go ocenić, ale daję...
4+/5
nie lubię takich balsamów do ust, które trzeba wsmarowywać palcem :P chociaż ten wygląda smacznie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach malin azwłaszcza teraz zimą. Wyglada zachęcajaco.
OdpowiedzUsuńTeż mam wersję malinową :)
OdpowiedzUsuńMiałam kokosową, ale końcówka zaczęła śmierdzieć i musiałam wywalić :(
Rzeczywiście czasem "wydobywanie" go może być uciążliwe, ale wiem, że zapach ma cudny ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńmoja siostra kiedyś go miała i praktycznie od razu go zjadała, tak jej pasował smak i zapach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam malinową koleżankę i dodaję do obserwowanych :)
miałam wersję kokosową, ale nie zachwycił mnie na tyle abym do niego wróciła.
OdpowiedzUsuńJa wiem że balsamy w sztyfcie sa bardziej praktyczne, ale opakowanie tego ma tyle uroku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Koleżankę z Malinowego Klubu, dołączam do grona obserwujących :)
Nie przepadam za balsamami w słoiczkach, wolę w sztyfcie :) Chociaż malinowy balsam - brzmi słodko :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam produkty Yves Rocher, ale ten byłby lepszy właśnie gdyby był w sztyfcie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
zapraszam an konkurs
Aż mi tu zapachniał!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie masełka! Chyba się po niego wybiorę do YR :)
Pozdrawiam koleżankę z Malinowego Klubu i dołączam do grona obserwatorów :)